Wszyscy lubimy otaczać się przedmiotami ładnymi o oryginalnymi, często również jesteśmy w stanie zapłacić za nie naprawdę mnóstwo pieniędzy, aczkolwiek rzadko kiedy takiego zakupu żałujemy. Kiedyś bardzo popularne były chodniczki robione tak zwaną technika sznurkową. Odpowiednio przycięte sznurki w wybranych kolorach splatano ze sobą tak, aby utworzyły jeden większy kawałek. Wiązano je odpowiednio, przeplatano, stosowano supełki. Ogólny efekt końcowy był naprawdę bardzo fajny, taki chodniczek prezentował się n a podłodze naprawdę świetnie. Zresztą, takimi technikami robiono nie tylko chodniki czy nawet jakieś i większe dywaniki, ale także bieżniki na stoły, podstawki pod garnki czy też podkładki pod kubki oraz filiżanki. Sama osobiście spotkałam się z tym, że niekiedy w roli tychże sznurków sprawdzały się znakomicie zwykłe, plastikowe reklamówki – tak wypleciony przedmiot wyglądał po prostu super i w ogóle nie było widać, że to jakaś siatka. Technika sznurkowa powoli wraca teraz do łask.

Znaleźć się w tak zwanym sznurze samochodów zdarzyło się niejednokrotnie każdemu jednemu kierowcy. I każdy jeden kierowca ma tenże temat dokładnie taką samą opinię – to nic przyjemnego. Ciągnący się sznur samochodów to nic innego, jak uliczny korek. Ulice są tak zapchane, że poruszanie się nimi samochodem to prawdziwa droga przez mękę. W korku można stać równie dobrze dziesięć minut, jak też i kilka ładnych godzin. Długość takowego sznureczka również bywa zróżnicowana – czasami wpakujemy się w krótki sznurek, a czasami trudno nam się oprzeć wrażeniu, iż ciągnie się on w nieskończoność. Poruszanie się w takim sznurku przypomina do złudzenia poruszanie się żółwia – tempo jest straszliwie powolne. Jeżeli coś takiego nas spotka, a mieliśmy gdzieś zdążyć na czas, to możemy spokojnie zapomnieć o czymś takim jak punktualność z naszej strony. Kogoś, kto na nas gdzieś tam czeka najlepiej poinformować telefonicznie, że się spóźnimy i żeby się nie martwić, bo utknęliśmy pechowo w straszliwym korku.

Każdemu z nas niejednokrotnie przytrafiły się takie sytuacje, kiedy miał wszystkiego autentycznie i serdecznie dosyć. Wszystko przestało go cieszyć i na dodatek kompletnie nic nie układało się po jego myśli. Wszystko szło źle i nie tak. Jeżeli do tego dało się jeszcze niestety dołożyć jakieś nieszczęście, to ogólna sytuacja prezentowała się w barwach bardzo nieciekawych. Każdy z nas zna taki stan. Każdy doskonale wie, że nie raz i nie dwa zgrzytał zębami i sam mówił, że ma już tak po dziurki w nosie dość, że została mu jedynie opcja w postaci sznurka (niektórzy rzeczywiście z niej korzystają i za pomocą sznurka odbierają sobie życie, co jest bardzo smutne). Sznurek to w takiej sytuacji symbol czegoś, co jest ostatecznym rozwiązaniem, aczkolwiek wszelakie inne zostały wyczerpanie i nie ma już alternatywy. Mówimy tak, kiedy życie mocno daje nam w kość, problemy się piętrzą, a my nad tym wszystkim tracimy kontrolę i przestajemy dawać sobie radę, po prostu całkowicie wysiadamy psychicznie.